Strony

środa, 16 września 2015


Nie ma złych pomysłów na BIZNES, jest tylko kiepska REALIZACJA.


 W dzisiejszym poście, jak obiecałam w poprzednim, będę próbowała wyjaśnić Wam, dlaczego porażka to źródło doświadczeń, a nie powód zamknięcia interesu życia.
Przyznaj się! Nie raz pewnie pomyślałaś, a po co mi to było? Przecież nic nie idzie po mojej myśli. Tyle pracuję, a sukcesu jak nie ma tak nie ma.  A porażki? No te jak zaraza, gdzie spojrzysz, to coś wyrasta. A czy wiesz, że statystycznie na każdy sukces, przypada około 15-20 porażek? Na pewno nie wiesz, bo niby skąd? Przecież zamartwianie się nimi zajmuję Ci tyle czasu, że nie masz go kompletnie na rozmyślanie na ten temat. Po za organizacją warsztatów i eventów dla kobiet, prowadzę również indywidualne konsultacje dotyczące biznesów kobiet. Codziennie szukam dla nich dróg i możliwości rozwoju i promocji. Po spotkaniach z nimi, utwierdzam się w przekonaniu, że tak naprawdę nie ma złych pomysłów na biznes, jest tylko kiepska realizacja oraz brak wiedzy na temat prowadzenia biznesu. Każdy z nich ma szansę zaistnieć i przetrwać, o ile właścicielki wiedzą co robić. Wiedzą czego się spodziewać i jak sobie z tym radzić.  Musisz  zatem uzbroić się w cierpliwość, nabrać odwagi i kumulować siły na to, aby przetrwać to, co musi nastąpić choćby w najlepiej zaprojektowanym pomyśle. Bo błędy były, są i  będą!
Poniżej przedstawiam  3 praktyczne wskazówki, jak przetrwać czas, gdy nawet różowe okulary, bita śmietana z polewą, i najlepsze wino w doborowym towarzystwie nie przyniosą ukojenia. Bo takie momenty też będą, i musimy być na nie przygotowane.


1.  Stwórz ponownie wizję swojego biznesu, ale bardziej precyzyjnie! Ustal dokładnie jaki projekt zamierzasz realizować w najbliższym czasie. I choćby nie wiem co, realizujesz go, bo tak postanowiłaś.  I to czy będzie sukcesem, okaże się dopiero za mniej więcej pół roku, ale Ty obiecujesz sobie, że dalej będziesz go kontynuować. Ewentualnie poprawiać, ulepszać, eliminować błędy. Bo powiem Ci w wielkim sekrecie... Nie ma głupich pomysłów na biznes! Gdzie jest pasja do danej rzeczy, tam jest i sukces!

2.  Porzucamy raz na zawsze  myślenie, że droga cierniowa, z którą prędzej czy później się zmierzymy, to znak,  żeby wszystko rzucić. Nic bardziej mylnego! Mając swój biznes często będzie trudno, a tylko czasem łatwo. To cena za niezależność i dążenie do marzeń. W każdym nowym biznesie czeka się na sukces minimum dwa lata jak pisałam tu  Zatem jeśli prowadzisz  firmę rok, ze skutkiem takim sobie, to pomyśl- już niedługo zdobędziesz szczyt. Jeszcze trochę modyfikacji,  trochę cierpliwości, szukania pomysłów i spełni się! Jeśli nie wychodzi Ci tak jak planowałaś,  nie trać czasu na szukanie nowego sposobu na życie.  Bo to droga donikąd. Jak w poprzednim biznesie, budowanie społeczności zainteresowanej Twoim produktem, bądź usługą, też będzie trwać jakiś czas.I może znów się zniechęcisz?

3. Zastanów się,  dlaczego mimo pasji do tego co robisz rozwój nie następuje? Jeśli przyjdzie ci do głowy pomysł zmiany celu na inny, to pomyśl- jeśli twój cel wyrósł z Twojej pasji,  to jak może nie być skrojony na Ciebie?  Na miarę twoich potrzeb i oczekiwań?   Zamiast szukać pomysłu na nowy,  zastanów się dlaczego ten ci  nie wychodzi.  Bo zawsze jest jakiś powód!  Szukaj pomocy u osób doświadczonych w biznesie, czytaj artykuły ze swojej branży,  chodź na szkolenia,  szukaj podobnych stron do Twojej,  ale dłużej działających. Ucz się na ich błędach i sukcesach.  Zobacz co przysparza im polubień co nie. O czym piszą  co udostępniają na portalach społecznościowych. Pomyśl,  jakie wartości może dać ludziom Twoje działanie, Twoja praca, i działaj! Szukaj osób do tworzenia wspólnych projektów.  Inspiruj od innych. Ale nigdy, przenigdy się nie podawaj!

6 komentarzy :

  1. Dziękuję, takich wpisów nigdy za wiele. Błędy mogą uczyć. Ja sama wielu się nauczyłam, ale dopiero od niedawna zaczęłam postrzegać niepowodzenia jako źródło nauki.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę Moniko. Też przeszłam długą drogę zanim to zrozumiałam! Nikt za sprawą czarodziejskiej różdżki nie sprawi, że będzie jak w bajce. Tylko praca, praca, praca :) Ale jak oswoimy się z tą myślą, i przyjmiemy ją jako normę, to wtedy jakoś łatwiej będzie to zaakceptować. Dlatego, nie poddajemy się, i działamy!

      Usuń
  2. Świetny artykuł. Jesteśmy uczeni, że przeciwieństwem sukcesu jest porażka. Nic bardziej mylnego. Droga do sukcesu usłana jest porażkami i są one jej nieodłącznym elementem. Są drogowskazem mówiącym nie tędy droga, znajdź inny sposób zgodnie z zasadą Kto chce szuka sposobu, kto nie chcę szuka powodu :) Pozdrawiam Vika Nova

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda, na każdy sukces przypada kilka porażek. Jeśli tego nie zaakceptujemy, nie osiągniemy nic!

      Usuń
  3. " W mordę jeża" nie poddam się tak łatwo. Teraz wiem, że muszę zdywersyfikować środki i cierpliwie czekać tzn. nie czekać biernie. Nie mam kiedy być bierną. Dobry tekst ! Pozdrawiam Sabina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Sabino! Chciałabym, aby jak najwięcej kobiet poznało tą prawdę. Przetestowana i sprawdzona, zawsze działa :) Warto czekać, czas i tak płynie! Czy chcemy, czy nie :) A sukces przyjdzie na pewno, tylko może nie dzisiaj, może jeszcze nie jutro...

      Usuń