Strony

poniedziałek, 19 października 2015

Jak pracować efektywniej i uważniej! 5 Inspirujących porad freelancerek.

Czas pędzi do przodu lotem błyskawicy.  A Ty gonisz razem z nim, zachłanna na wszystko co się dzieje wokół, byle szybciej, więcej, mocniej przeżyć i chłonąć to co Cię otacza. Chcesz więcej pracować, chwytasz się wszelkich zleceń, niekoniecznie dobrze płatnych, ale chociaż wrzucisz na stronę, że tyle robisz! Niech konkurencja zielenieje z zazdrości! Silne pragnienie sławy, rywalizacja o uwagę czytelników sprawia, że podejmujemy działania, które nie koniecznie przełożymy na monety.
A jak monet nie ma, to w czasie kiedy nie walczymy o sławę, musimy po prostu zwyczajnie pracować. I wychodzi na to, że praca zajmuje nam okrągły dzień! Niezaprzeczalnie  konsumpcjonizm i chęć dążenia do sukcesu  za wszelką cenę to choroba naszych czasów. Szerzy się szybciej niż epidemia grypy. Z trwogą myślę, czy można jeszcze więcej mieć, pożądać i umieć?  Nadmiar bodźców płynących z telewizji oraz internetu rozprasza naszą uwagę nieustannie. Nie potrafimy być "Tu i teraz"  Nasze dzieci od początku  chłoną ten styl życia, gdzie to co posiadamy jest miarą spełnienia i sukcesu. Już nie potrafimy żyć spokojnie,cieszyć się spacerem, zapachem porannej kawy(bo kto ma czas ją wąchać? ) czy szelestem papierowej gazety. Wmawiamy sobie bezustannie "Takie jest życie. Trzeba dużo pracować, żeby zapewnić sobie i dzieciom godziwe życie"  A co właściwie rozumiemy przez GODZIWE ŻYCIE? Bo potrzeba sławy i posiadania jest tak głęboka, że po jej zaspokojeniu,  rodzi się jeszcze większa bestia, która tylko rośnie i nie ulega zaspokojeniu. Nigdy nie powie- DOŚĆ! JESTEM JUŻ NASYCONA! Będzie nam mącić w głowach, aż sprowadzi na dno goryczy, bezradności, może nawet depresji. Bo zawsze będzie coś, czego nie będziemy mieli. Zawsze ktoś będzie lepszy! Dopóki same ze sobą się nie pogodzimy, nie znajdziemy wewnętrznego "złotego środka", nie przewartościujemy co jest tak naprawdę dla nas ważne, nie będziemy szczęśliwe i nasycone nigdy! A co powiecie na propozycję umiaru w życiu zawodowym,  uważniejsze wybieranie zleceń i mniejszą ilością współprac, ale wartościowych?  Bo chyba każda z nas w głębi duszy marzy, aby pracować mniej, za to efektywniej! Ja też powoli próbuję dojść w życiu do takiego momentu, gdzie fakt, że mam zdrowe dzieci, fajnego męża, super przyjaciół i swoją  pasję-Strefę Kobiet  zupełnie mi wystarcza. Reszta rzecz nabyta, jest i nie ma. I nie ma sensu, biegać za czymś, bo mają też inni. Bo może za tym przepychem i blichtrem, kryją się kryzysy małżeńskie, problemy z dziećmi, choroby i kredyty. Bo nie można mieć wszystkiego, coś dzieje się kosztem czegoś. Nadmiar  w jakimś obszarze życie, spowoduje niedobór w innym. Nie twierdzę przy tym, że usiądę i nic nie będę robić. Daleka jestem od tego! Mój plan na kolejne półrocze działań, to jednak praca z szacunkiem dla siebie, i z wielkim umiarem. Bo czasem mniej znaczy więcej :)
A co sądzą  o efektywnej, ale też uważnej pracy, inne freelancerki?

Agnieszka Kozińska-Fizjoterapeutka i Osteopata w - "Gabinet Osteopatii i Fizjoterapii"

"Pamiętaj, że jak wszystkim okazjom mówisz "tak" to czasem omija Cię z braku czasu to, w co naprawdę warto i OPŁACA SIĘ wejść. Ja kiedyś też łapałam co się da. Trzy  prace na raz były przez jakiś czas fajne- bo mogłam się zastanowić które najbardziej mi odpowiada i na niej się skupić.. Ale nadszedł czas, że trzeba było zdecydować i zrezygnować z tego, co daje mi najmniej satysfakcji i najmniej jest przyszłościowe. Zostałam przy gabinecie, choć finansowo jeszcze nie doszłam do poprzednich zarobków- koszty zżerają dużą część dochodów.. Ale cały czas powoli się rozwijam i widzę, że się opłaca skupić mocno na jednym. Mam jeszcze kilka pomysłów żeby się bardziej rozwinąć ale nauczyłam się, że czasem mniej znaczy więcej! Cierpliwie zatem idę swoją drogą ... Podobno "Uparty nawet kolanem dziurę wykopie" Podoba mi się to, i tego się trzymam."

Małgorzata Gąska- "Fabryka Siebie" - Trener Przemiany Osobistej i Wizualnej
"W odniesieniu do mojej wiedzy i praktyki, to, ile ktoś pracuje i jakie ma wyniki, jest uzależnione od nagromadzonych lęków i przekonań, które ma zapisane w podświadomości. Mogą to być przekonania, że "trzeba ciężko i dużo pracować aby coś mieć", lub że "cała moja praca idzie na marne"," jak odmówię to szansa już się nie powtórzy", albo "nie zasługuję na nic lepszego" itd. Trzeba usunąć program z podświadomości, wtedy zaczyna się działać efektywniej. Czas i pieniądze są energią, tak jak my sami i wszystko co nas otacza. Kiedy brakuje tych zasobów, to trzeba znaleźć przyczynę. Dobrze jest szukać szkodzących nam programów w podświadomości, jednocześnie namierzając sabotujące nawyki i czynności w życiu codziennym. Podświadomość jest dosłowna, więc jeśli nagminnie używam sformułowania "nie mam czasu", to go nie mam, bo tam gdzie idzie uwaga, czyli energia, to tego jest więcej!
Zanim zdecydujemy się rozpocząć jakiekolwiek działania, właściwym jest zadanie sobie pytania: po co to robię? No i warto zdać się na intuicję, mnie nigdy nie zawodzi."



Monika Pryśko- Copywriter, blogerka w "Love2Work" , "Zrób to, no!", "Tekstualna"

"Żeby pracować efektywniej i uważniej, trzeba chcieć! Dokładnie tak! Jeśli macie z tym problem spróbujcie z organizacji pracy zrobić projekt. Załóżcie, że praca nad waszą efektywnością jest projektem, który podzielcie na etapy, ustalcie milowe kroki, a także nagrodę! W tym przypadku nagrodą jest po prostu przerwa! W efektywnej pracy ważny jest cel, ale także świadomość samej pracy. Dobrze się sprawdza lista zadań, intuicyjny organizer, a także… stoper. Można przecież dać sobie pół godziny na odpisywanie na mejle. Stoper dzwoni, przerwa. Kolejne pół godziny na coś innego, co wymaga skupienia. Po 30 minutach znowu przerwa.  Dlaczego to się sprawdza? Bo lubimy działać w określonym czasie, lubimy mieć start i stop. Start jest dla nas sygnałem, że mamy się totalnie skupić, nie szukać wymówek ani nie rozpraszać się plotkami czy małymi kotkami na wallu na Facebooku. Pół godziny to z jednej strony na tyle mało, że jesteśmy w stanie wytrzymać skupieniu, z drugiej na tyle dużo, że realnie możemy coś zrobić.
Spróbujcie tego systemu. Pół godziny skupienia i przerwa na kawę. Pół godziny skupienia i przerwa na kilka stron książki. Chyba macie stoper w telefonie?  Powodzenia!"



Kamila Czarnomska-"Trening Kariery""Kierunek na pracę"
Jeśli chcesz pracować efektywniej, mam dla Ciebie trzy żelazne zasady.
1) ODMAWIAJ 2) LICZ! 3) WARTOŚCIUJ
Jako freelancer musisz nauczyć się kilku rzeczy. Po pierwsze, dostajesz różne zlecenia. Zawsze zaczynaj realizację od tych najbardziej złożonych, od najdroższych do najtańszych. To pomoże Ci w zarządzaniu projektami. Zazwyczaj te droższe wymagają więcej czasu, dlatego warto się z nimi uporać w pierwszej kolejności. Zawsze ale to ZAWSZE ustalaj sobie, ile chcesz zarobić w danym miesiącu. Dzięki temu wiesz jakie i ile zleceń potrzebujesz, by wyjść na swoje. Zapisuj każdą zarobioną złotówkę, sprawdzaj ile CI jeszcze brakuje. To da Ci kontrolę nad wpadającymi zamówieniami i pokaże, kiedy możesz mieć luźniejszy czas, a kiedy trzeba się spiąć. Rozkładając sobie w ten sposób zadania, łatwiej znajdziesz przestrzeń na inne obowiązki. Pamiętaj też o tym, że możesz odmówić. Nie pchaj się w każdy projekt. Ceń swój czas i pracę. Nie marnuj sił na „darmowe” przedsięwzięcia za „reklamę”. Powiedzmy sobie szczerze, jaką reklamę może dać Ci nowo powstający serwis? To Ty będziesz reklamą dla niego. Miej wymagania. Jeśli ktoś proponuje CI barter, musi być dla Ciebie ciekawy i przynieść określone rezultaty, a żeby tak się stało, powinnaś wiedzieć czego chcesz. Spisz sobie reguły współprac „za darmo” i wybieraj te najbardziej rokujące, zarządzaj odpowiednio planem, sprawdzając ile zostało Ci do osiągnięcia celu oraz ustalaj priorytety wykonywanych zadań, a wypracujesz określone rezultaty bez konieczności pracy przez całą dobę. Sprawdziłam to na sobie i zawsze działa! 


 Agnieszka Kminikowska- EnterPR , Wiceprezes"Trójmiejskiego Towarzystwa Biznesowego"

"Moja rada dla wszystkich freelancerek to nauczenie się wyznaczania swoich granic. Mamy, jako kobiety tendencję do tego, by chcieć robić dużo dla innych, a dodatkowo z obserwacji zauważyłam, że kobiety prowadzące swoje firmy, to zazwyczaj perfekcjonistki :) To kończy się tym, że pracujemy za dużo i za długo, że ciągle udoskonalamy i jesteśmy na każdą prośbę zleceniodawcy gotowe siadać do komputera... Naucz się stawiać granice - zleceniodawcom i samej sobie. Określać godziny, w których pracujesz, czas, kiedy jesteś dostępna. Potrzebujesz czasu na odpoczynek, bo bez niego traci Twoja kreatywność i produktywność. Mi to bardzo pomogło i w rezultacie moja praca stała się bardziej efektywna. I wykonuję ją z większą radością! Powodzenia  :)"

14 komentarzy :

  1. Świetny artykuł! Gratuluję <3 Pozdrawiam Vika Nova

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vika, dziękuję, choć jeszcze dużo mam do nauczenia. Wiesz, uczę się od najlepszej Akademii Kreatorek!

      Usuń
  2. Ciekawy, życiowy artykuł. Podoba mi się, że dorzuciłaś coś wartościowego, a nie wyliczankę bez pokrycia. Biorąc żywe przykłady świetnie uzupełniłaś ten krótkoterminowy projekt - tj. tekst :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Zaczynam wierzyć, że każdy artykuł, który opiera się na wypowiedziach kilku osób, zaczyna nabierać wartości!

      Usuń
    2. Z doświadczenia wiem, że jak w jednym tekście wypowiedzą się co najmniej dwie osoby (z czego jedną jest autor) to tekst zyskuje. Chodzi o to, że nie jest to wtedy monolog, ale że twoje słowa i inicjatywę ktoś popiera. Masz za plecami (i za tekstem) solidną podporę, której się łatwo nie podważy :)
      Będę wpadać tu częściej!

      Usuń
    3. To prawda, świetnych kobiet w swoim otoczeniu mam mnóstwo, i żałuję, ze wcześniej tego nie zrobiłam :) Ale lepiej późno nisz wcale! <3

      Usuń
  3. Świetny artykuł! Wiele cennych wskazówek, część zaczęłam wprowadzać w życie już jakiś czas temu tak intuicyjnie, szczególnie ten ze stoperem, ja najchętniej pracuję 25 min na 25 minut i w ten sposób rozprawiam się nawet z najmniej lubianymi obowiązkami jak prasowanie :p Ale aby dojść do tego, że można odmawiać i należy nam się odpoczynek potrzebowałam znacznie więcej czasu, pracy itd. aż nawet lekko się "wypaliłam", teraz po drugim tygodniowym urlopie w przeciągu dwóch miesięcy widzę, że świat się beze mnie nie zawalił, ja za dużo nie straciłam i zyskałam nową energię do pracy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za siebie, i wszystkie panie, które chciały pomóc! My kobiety tak mamy niestety, że robimy więcej niż tak naprawdę musimy! A potem mamy żal i pretensje do całego świata :) A energię, jak wszystko należy szanować i kumulować, bo się wyczerpie, a to strata by była :)

      Usuń
  4. Bardzo dobry tekst. Dokładnie ten temat omawiałam dziś z siostrą przy kawie, trafiłaś w punkt. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już tylko zostało stosowanie :-) bo niestety też dużo wiem co powinnam robić, ale różnie to bywa ;-) powodzenia w pracy efektywnej!

      Usuń
  5. Świetny artykuł. Jak zwykle podobają mi się kobiety, które potrafią wartościować pracę, nie robić wszystkiego na raz, dla wszystkich, które doceniają swoją pracę i wartość jaką niosą swoją pracą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to nie tylko w opisie na blogu, ale naprawdę tak w rzeczywistości :)

      Usuń
  6. Wszystko pięknie się czyta, tylko teraz przełamać się, zmotywować i działać i przełożyć na rzeczywistość, która jak wiadomo nieraz daje nam porządnego kopa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, działanie i zmotywowanie się do zmian jest najistotniejsze ;) Dlatego są spotkania w trójmieście, gdzie wspieramy się i motywujemy do zmian :)

      Usuń