Strony

poniedziałek, 15 czerwca 2015

    Ciemna strona współpracy...

 Jak współpracować, pisałam TU  I życzę Wam z całego serca samych udanych i lukratywnych relacji, z korzyścią dla obu stron.  Jednak powiadam Wam, bo sprawdziłam  to na własnej skórze, że oprócz klepania po pleckach, i jedzenia sobie z przysłowiowego dziubka, będą sytuacje niefajne! Możecie  być tego  w 100% pewne! Mimo Waszego przygotowania, dobrych chęci i starań, natraficie na osoby dla których współpraca jest pojęciem obcym lub wg. ich słownika jawi się jako ciąg korzyści, ale na zasadzie-biorę bo mi się należy! Nigdy odwrotnie...Bo przecież po co tracić czas, energię oraz tony cierpliwości na wzajemność?  Jak ktoś już wykona dla mnie określoną w umowie pracę,  i będzie się domagał czegoś ode mnie, zawsze mogę się obrazić, wyrzucić ją ze znajomych z facebook'a, straszyć procesem sądowym itp.

Bo kto komu zabroni?  I raz,drugi, no może przy odrobinie szczęścia, trzeci się uda!  I idąc za ciosem można w to brnąć dalej, szukając "jeleni" dzięki którym, sława i pieniądze wpadną za frajer!
Na szczęście takie zachowanie dotyczy głównie osób, które dopiero zaczynają swój biznes w określonej branży,  nie znając osób oraz miejsc, w których mogły by się promować, bądź nawiązać współpracę.
I zazwyczaj to one, mogą wpaść na ten cudownie prosty sposób rozwoju swojego biznesu. Ale  prędzej czy później czeka na nich przykra niespodzianka. Lokalny światek biznesu jest mały i hermetyczny. Dobre wieści szybko się rozchodzą, a złe, wprost lotem błyskawicy! I osoby,  które dostały po przysłowiowym "tyłku"  przekazują to osobom, z którymi współpracują na uczciwych zasadach. I tu też czeka nas niespodzianka  nad którą mocno ubolewam- a mianowicie istnieje druga grupa osób, która choć wie na kogo powinniśmy uważać, to nam nie powie! A czemu? Nie chodzi tu o to bynajmniej, że życzą nam źle. Zwyczajnie nie chcą problemów, boją się, że wyjdą na  plotkarzy, lub co gorsza na osoby z którymi trudno współpracować!  Bo może to oni są be!  A toksyczne pseudo współprace dalej kwitną do woli,  bo przecież wstyd się przyznać, że daliśmy się tak potraktować. A tu nie ma naprawdę czego się wstydzić!  Toksycznych propozycji trudno uniknąć! Choć raz w życiu damy się nabrać! Bo proponują je zazwyczaj osoby,  które obiecują złote góry.. Są przesłodkie, wręcz mdłe, no i jak im się oprzeć? A rodzice od dziecka mówili, że jak ktoś jest miły, to się nie odmawia! Jedyne co mogę Wam radzić, a żeby choć trochę ustrzec przed toksyczną współpracą, to zanim ją rozpoczniecie, popytajcie proszę życzliwych Wam osób, o firmę, osobę, z którą zamierzacie konie kraść. Zwłaszcza o taką, która dopiero zaczyna, i uczy się reguł rynku. Bo jak już wspomniałam, światek trójmiejskiego biznesu jest mały, współprace zataczają krąg, i jeśli  trochę popytamy- na pewno podziała to  na naszą korzyść.  Ten post powstał właśnie dlatego, że w porę zostałam ostrzeżona przez życzliwą  mi osobę, współpracy nie podjęłam i okazało się, że słusznie!  Dlatego czuję się w obowiązku o tym napisać, bo jak choć jednej osobie to pomoże, to było warto!
Dlatego dzielcie się informacjami i pytajcie. W ten sposób również i Wy,  unikniecie przykrych relacji. Współpraca może być naprawdę przyjemna,  ale jak w nazwie, to też praca,  tylko na pół dzielona....


 Więcej wpisów "Kobieta na FREElansie" znajdziecie TU

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz